Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

sobota, 19 stycznia 2013

Czterdzieści Osiem

*Z perspektywy Marry*
Po powrocie do domu ze szpitala szybko położyłam się spać. Niestety Harry stwierdził, że dzisiaj będzie się do mnie trochę dobierać. Jego zachowanie było skandaliczne. Zagroziłam mu budą psa naszego sąsiada i szybko się ogarnął. Koło godziny szóstej wstałam i poszłam wziąć szybki prysznic. Założyłam najgorsze łachy z szafy i zaczęłam budzić Hazze.
- Wstawaj czas trochę posprzątać, bo jak nie to wiesz co cię czeka... - chłopak wstał i pobiegł do łazienki jak oparzony. Potem po paru minutach był gotowy. Najpierw zeszliśmy do salonu, aby tam zacząć myć dywan. Wcześniej oczywiście przygotowaliśmy miski ze specjalnym płynem do mycia dywanów. Razem na kolanach zaczęliśmy szorować. 
- Boże, ale ten dywan jest brudny, piana jest cała szara. - powiedziałam
- Co prawda, ale wytłumacz mi dlaczego sprzątamy tutaj skoro i tak wszyscy wyjeżdżamy do swoich rodzin?
- Miałam taki pomysł, żeby tutaj zrobić wielką wspólną wigilię. Wiesz zaprosimy naszych rodziców i rodziców chłopców i dziewczyn...
- A co będzie z Meg??
- Też ją zaprosimy, ale na razie bierz się za mycie - powiedziałam. Przez resztę dnia szorowaliśmy dywany. Nawet Sophie do nas dołączyła ale dopiero wtedy kiedy było najmniej roboty...
*Z perspektywy Sophie*
Od rana miałam jakiegoś dziwnego lenia. Strasznie mi się nudziło. Nie miałam co z sobą zrobić. Nawet nie chciało mi się palcem ruszyć, nie mówiąc już o pójściu do łazienki i ogarnięciu się.
- Sophie wstawaj, ktoś przecież musi mi zrobić śniadanie! - rozkazał Nialler
- Wal się, chyba, że chcesz wylądować na balkonie jak Harry ostatnio..
- Widzę, że moja tygrysica ma dzisiaj zły humor? Może cię rozweselę .. - szybko wskoczył na łóżku i zaczął mnie całować po szyi. Owszem było to przyjemne uczucie, ale nie miałam  na to ochoty... Leżałam na łóżku sztywno. - Co się dzieje?
- Nic...
- No to czemu tak leżysz...?
- Bo wtedy lepiej mi się skupić i myśleć..
- O czym?
- O życiu Niall, o życiu...zebrało mi się na filozoficzne wywody. Chciałbyś ich posłuchać?
- Jeżeli się lepiej poczujesz... - powiedział od niechcenia
- A więc pierwsze pytanie na jakie chciałam sobie odpowiedzieć: czemu świat jest taki brutalny?
- Słonko idź ty się lepiej prześpij - powiedział Niall wstając i wychodząc z pokoju. Ja natomiast dalej pogrążyłam się w tworzeniu swojej filozofii życiowej.
*Z perspektywy Megan*
Od samego rana siedzę z nosem w książkach. Dopiero teraz zrobiłam sobie małą przerwę. Jak na razie przerobiłam dość sporo materiału, ale to jeszcze za mało. Teraz weszłam na twittera i na youtube. Zaczęłam tweetować do różnych ludzi. A także włączyłam sobie Metallice. Zaczęłam cytować kawałki ich piosenek. Aż w końcu minęła prawie godzina. Zrobiłam sobie kanapki i wróciłam do nauki. Dopiero wieczorem zeszłam do skrzynki po wszelkie ulotki, i listy. Wyciągnęłam parę gazetek z perfumerii i aptek i pewien tajemniczy list. Nie miał on znaczka, ale na kopercie było moje imię. Wbiegłam szybko po schodach i po paru minutach siedziałam na biurku pełnym książek i czytałam list. Pismo było dziwnie znajome. 

Megan, wiem że bardzo cię zraniłem... Chcę wszystko naprawić,
ale nie wiem jak. Gdybyś tylko chciała mnie wysłuchać...
Dałbym wszystko, gdybyś do mnie wróciła... bardzo za tobą tęsknię...
Nawet nie pamiętam jak to się wtedy stało. 
Mogłabyś się ze mną spotkać. Na przykład w sobotę w kawiarni
niedaleko naszego starego domu, koło godziny 16:00 będę na ciebie czekał...
Louis xxx  
Na pewno tam nie pójdę. Nie jestem gotowa na tak poważną rozmowę. Szybko sprzątnęłam książki z łóżka i poszłam spać starając się nie myśleć o Louisie.
*Z perspektywy Sue*
Lekarze powiedzieli, że moja rehabilitacja będzie miała miejsce w domu chłopców. To znaczy ja jutro wracam do domu a Michael będzie do nas przychodzić. Na pewno mój rehabilitant maczał w tym paluchy. Będzie próbował uwieść Sophie, podczas jego pobytu w naszym domu. Zachowywał się jak ostatni dupek. Mimo, że Sophie ma chłopaka, on nadal do niej zarywał. To było żałosne... na razie nie miałam co robić więc rozwiązywałam krzyżówki i sudoku. Wieczorem  kiedy Liam poszedł do domu się wyspać nie było co do roboty, ale już niedługo będę mogła siedzieć z tymi głupolami w domu. Postanowiłam wejść na twittera, aby sprawdzić swoje interakcje. Było tam pełno tweetów takich jak "wredna suka, mogłaś zdechnąć pod tym samochodem",  albo "następnym razem nie pozbierasz się jak teraz, ja tego dopilnuję" bądź "kurwa musiała się obudzić...znowu zacznie się rządzenie Liamem". Oczywiście inne dziewczyny mnie broniły nawet Sophie do tych wszystkich napisała tweeta, żeby się ode mnie odczepiły....
__________________________________________________________
Komentujcie, proszę. Wasze komentarze bardzo mnie cieszą i dzięki nim wiem, że mam dla kogo pisać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz