Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

wtorek, 15 stycznia 2013

Czterdzieści cztery

*Z perspektywy Megan*
W samolocie włączyłyśmy sobie laptopa. Na początku wbiłyśmy na facebooka, nie logowałam się na niego od jakiegoś czasu a więc spodziewałam się miliona powiadomień. Jak zawsze parę osób zaprosiło mnie do grona znajomych, zostałam oznaczona na jakiś tam zdjęciach i teraz najważniejsze Liz zmieniła swój status z "wolny" na "chodzi z Nathanem". Myślałam, że bedzie z Louisem,bo do tego cały czas dążyła. Wiem tylko, że Zayn spotyka się od paru dni z jakąś Perrie. Przynajmniej on jest szczęśliwy. Potem razem z Sophie wbiłyśmy na twittera. Napisałyśmy, że wracamy do Londynu. Sophie napisała do Niallera, żeby przyjechał po nas na lotnisko. Po jakimś czasie zauważyłam znajomą twarz w samolocie w naszym przedziale. Obserwowałam tą osobę przez dłuższy czas. Po długim namyślaniu kto to może być stwierdziłam, że ta osoba mi się przygląda i się uśmiecha. Wtedy dostałam olśnienia. To był Michael. Podszedł do nas i usiadł między nami.
- kiełbasa wczoraj smakowała? - zapytała się Sophie
- tak i to bardzo. - odpowiedział Michael.
- o co chodzi? - zaciekawiona zapytałam
- później ci wszystko opowiem - szepnęła Sophie - a tak w ogóle to co ty tu robisz - zwróciła się do chłopaka
- od jakiegoś czasu mieszkam w Londynie i teraz wracam z miesiąca u babci.
- czemu się nie odezwałeś? - zapytałam z wyrzutem
- w całym Londynie jest o tobie głośno, wiec dokładnie wiedziałem co u ciebie i nie czułem potrzeby się z tobą kontaktować
- aha super - dalszą drogę rozmawialiśmy o totalnych bzdurach. 
*Z perspektywy Sue*
W końcu znowu się obudziłam. Lekarz podobno cały czas siedział w mojej sali i czekał na moje wybudzenie. 
- Bardzo się cieszę, że się pani obudziła - powiedział - na razie zostanie pani na obserwacji w szpitalu i na rehabilitacji. Myślę, że nie będzie ona trwała długo. Za jakąś godzinę przeniesiemy panią  na inny oddział.  Na razie prosimy wypoczywać. Pani chłopak bardzo chce z panią rozmawiać, czy wprowadzić go do sali?? 
- Oczywiście, że tak. Bardzo się, za nim stęskniłam. Słyszałam, że fanki są pod szpitalem i pewnie cały czas myślą, że jestem w śpiączce, tak?
- Rzeczywiście tak jest.
- Mogłabym na chwilę podejść d okna i im się pokazać?
- Nie powinna pani, ale zgadzam się, lecz musi pani usiąść na wózku - wskazał na wózek stojący w kącie. Szybko przystałam na tę propozycję. Lekarz otworzył okno, żeby lepiej było mnie widzieć i pomógł mi usiąść na wózku podjechaliśmy do okna.
- Hej! - krzyknęłam wychylając się z okna. Fanki chyba nie zorientowały skąd było to "Hej" bo dość długo się rozglądały - Ej tu na górzeeeeee! - znowu krzyknęłam a dziewczyny automatycznie spojrzały się w okno mojej sali. Pomachałam im, a one mi odmachały. Z ich twarzy było widać, że są szczęśliwe. Potem lekarz zabrał mnie z okna i pomógł położyć się na łóżku  zawołał Liama do sali.
*Z perspektywy Sophie*
Właśnie mieliśmy lądować. Michael wrócił na swoje siedzenie, a my zaczęłyśmy zapinać się pasami. W końcu wylądowaliśmy. Wspólnie z Megan wyszłyśmy z samolotu i za pomocą specjalnego samochodu wjechaliśmy do budynku lotniska. Tam poszłyśmy szukać naszych bagaży. Nialler już czekał na nas. Megan od razu znalazła swoje walizki a ja tego zrobić nie mogłam. Biegaliśmy po całym lotnisku szukając dwóch różowych walizek. W pewnym momencie Michael wyskoczył z moimi walizkami.
- Skąd je wziąłeś? - zapytałam ze zdziwieniem podchodząc do chłopaka
- Wiedziałem jakie masz walizki więc je wziąłem...
- Taaaa ale po co, znalazłabym je. - powiedziałam zabierając mu je
- Ale ja chciałem ciebie jeszcze raz...
- Jeszcze raz co ?!
- Jeszcze raz zobaczyć - zdziwiłam się po usłyszeniu tych słów
- Słucham? - ledwo wykrztusiłam z siebie
- Podobasz mi się... - powiedział już znacznie pewniej. W pewnym momencie on zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość i ... i wtedy wkroczył Niall. Mój chłopak zwinnie wślizgną się między nas i odsuną MIchaela.
- Hej, jestem Niall. Jestem jej chłopakiem. Coś czuję, że raczej nie będziesz z moją dziewczyną. To cześć. - powiedział. Wziął mnie za rękę i wyprowadził. Zaraz za nami szła Megan.
- Hej, Niall mam dla ciebie prezent - zatrzymałam się przed lotniskiem i z torby wjęłam pudełeczko.
- Dziękuję. - powiedział i zaciekawiony otworzył pudełeczko. Ucieszył się na widok bransoletki z moim imieniem. Potem wszyscy władowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do domu.
*Z perspektywy Marry*

Sue znowu się obudziła. Bardzo się z tego cieszę. Na dodatek pokazała się fanom, które nawet płakały z jej powrotu do zdrowia. Aktualnie siedzę sobie w wannie. Dziewczyny już przyjechały. Sophie wita się z Niallem w swoim pokoju. Za to Megan zamknęła się w pokoju gościnnym a Lou próbuje sie do niej dostać. Raz nawet chciał wejśc do niej przez okno, ale ta z zimną krwią go zrzuciła. Ubrana w skąpą piżamkę weszłam do mojej sypialni. Harry siedział tam dziwnie podjarany z laptopem na kolanach. Co jakiś czas przygryzał wargę. Jego uśmiech wskazywał na to, że ogląda jakiegoś pornosa.
- Harry, kochanie co tak oglądasz??
- nic nic - nie oderwał nawet wzroku od ekranu. Na pewno jakieś gołe baby w necie ogląda. Szybko podeszłam do niego a tam najgorsze co mogło być. Harry oglądał teledysk do piosenki Calvina Harrisa Drinking from the bottle. Harry spostrzegł się, że dokładnie widzę co ogląda - chciałbym żebyś tańczyła jak tamte laski
- Słucham?? - zaczęły mi puszczać nerwy
- No wiesz umiejętność takiego tańca tylko pomaga w grze wstępnej.
- Dosyć tego, w tej chwili zakładam ci blokadę rodzicielską i od dzisiaj przez następny tydzień śpisz na balkonie!!!!!! - krzyknęłam wypychając go na balkon i zamykając drzwi.
_________________________________________________________________________
Komentarze mile widziane ;D

1 komentarz:

  1. Heeeeej !! :D Przeczytałam całęgo bloga w dwa dni :P
    Naprawde fajnie piszesz <3 kiedy następne ???

    OdpowiedzUsuń