Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

czwartek, 5 lipca 2012

Siedem


*Z perspektywy Megan*
Minął już tydzień od wyznania Louisa. On po prostu jest niesamowity. Codziennie rano przychodzi do mojego pokoju ze śniadaniem. Jak śpię to zostawia je na szafce nocnej. Każda dziewczyna chciałaby mieć takiego chłopaka , od razu zgodziłaby się jakby poprosił ją o chodzenie. Ja nie jestem taka. Chłopak musi się trochę o mnie postarać. Jak na razie Louisowi to staranie całkiem dobrze wychodzi.
Od jakiegoś czasu planowaliśmy zorganizować wielką imprezę. Właśnie dzisiaj zaczęliśmy przygotowania do niej. Zaprosiliśmy już wszystkich gości. Ja , Marry , Zayn i Lou poszliśmy do sklepu. Wielkie zakupy na imprezę. Najpierw wyprawa do TESCO. tam kupiliśmy głównie alkohol , chrupki i żelki. Dużooo dużooo żelków. Potem ja z Lou poszłam do pizzeri , a Marry i Zayn poszli po jakieś inne słodycze.
- To co zamawiamy?? - zapytałam
- Ja proponuję wziąść 3 z szynką serem i pieczarkami 4 z serem i jeszcze jakąś jedną specjalną. - powiedział
- Okey to idziemy zamówić - powiedziałam i ustawiłam się w kolejce.
- Dzień dobry – powitała nas miła kobieta przyjmująca zamówienia
- To my poprosimy duże 3 pizze z szynką serem i pieczarkami , 4 duże z serem , i jedną dużą którą nam pani sama wybierze.
- To dość duże zamówienie na które będzie trzeba trochę poczekać może coś do picia ??
- Dwie cole poprosimy. – wzięliśmy napoje i ruszyliśmy do wolnego stolika. W ciszy czekaliśmy , aż nasze zamówienie zostanie zrobione. W pewnym momencie usłyszałam pisk a potem krzyki „louis Louis!!!!” lub „ o boże  to Louis Tomlinson!!!!” To oznaczało tylko jedno – fanki. Louis podszedł do kobiety , która przyjęła nasze zamówienie.
- Przepraszam za ile będą nasze pizze gotowe?? - zapytał
-  Za godzinę
- Dziękuję – odszedł od lady i ruszył w stronę stolika przy którym siedziałam. – Musimy tu przesiedzieć jeszcze godzinę. Jest duża możliwość że na portalach plotkarskich będzie pełno naszych zdjęć.
- Jestem tego świadoma odkąd z wami mieszkam. – powiedziałam uśmiechając się do niego. Wtedy zaczęliśmy dopiero naszą rozmowę. Pytał mnie o wiele rzeczy , np. o to czy będę studiować. NIE ZWRACALIŚMY UWAGI NA FANKI.  Po jakimś czasie one podeszły do stolika prosząc  o zdjęcia i autografy. Louis nie był chętny do robienia zdjęć. Uratowało do to , ze zamówienie zostało zrobione i mogliśmy już iść. Wzięliśmy pizze i poszliśmy w stronę samochodu. Zayn i Marry czekali na nas przy nim. 
*Z perspektywy Sophie*
Mary Zayn Lou i Meg poszli do sklepów po jedzonko na wielkie party hard.  Ja i cała reszta postanowiliśmy przygotować ogródek na imprezę. Pierwsze co to zagoniłam chłopaków do skoszenia trawy. Kiedy w końcu wszystko było równiutko skoszone zaczęliśmy zastanawiać się jak przystroić to miejsce. Sue wpadła genialny pomysł.  W ogrodzie znajdującym się przed domem chłopców było dość sporo drzew , postanowiliśmy zawiesić na nich kolorowe lampki. Niall szybko zorganizował jakieś lampki. W pewnym momencie podjechał jakiś samochód pod dom. Wysiadła z niego Liz.
- Cześć!! – krzyknęła radośnie , oho coś się szykuje , zaczynam się na to przygotowywać psychicznie
- Hej a co ty tutaj robisz?? – zapytał Hazz
- Zayn chciał żebym wam pomogła jeżeli chodzi o przygotowania na imprezę.
- A co ty masz do naszej imprezy – powiedział Hazz , pewnie nie pałał do nie miłością.
- Zayn mnie zaprosił.
- Aha więc dobrze choć podzielimy się w dwójki i zaczniemy zawieszać lampki. – i zaczęło się dzielenie. Wyszło na to , że ja będę z Horanem , Sue z Liamem , a biedny Harry będzie współpracował z Liz. Szkoda mi chłopaka. Zawieszanie wyglądało tak. Każda dziewczyna wdrapywała się na drabinę dostawioną do konkretnego drzewa. Chłopaki podawali jej lampki. Tak to miało wyglądać. Niestety ja musiałam mieć wielkiego pecha. Spadłam  drabiny w ramiona Nialla. Niestety ten się tego nie spodziewał i upadł ze mną na ziemię. Przykre co nie. Ale najlepsze było to co się potem stało. Jak tak sobie leżeliśmy Niall zaczął mnie całować. Oczywiście odwzajemniłam pocałunki. To było cos pięknego.
- Sophie , skradłaś mi serce. Wtedy kiedy po raz pierwszy się ujrzałem … - szepnął mi do ucha. Po czym delikatnie musną moje usta – Czy chcesz być moją dziewczyną – powiedział nadal szepcząc.
- Tak – powiedziałam przytulając się do niego mocno. Potem przygotowania poszyły szybko. Napompowaliśmy parę balonów. Rozwiesiliśmy je , potem zaczęliśmy pompować materace. Po pewnym czasie przybyła ekipa ze sklepu. Naszykowaliśmy jedzenie i jakieś coś do słuchania muzyki. Ja i reszta dziewczyn pojechałyśmy do domu przebrać się i naszykować na imprezę. 
*Z perspektywy Sue*
Pojechaliśmy do domu dziewczyn aby naszykować się na imprezę. Każda z nas miała wystrzałowe ubrania. Postanowiłyśmy ubrać się jak lolity tylko że każda wybrała sobie inny styl.  Ja ubrałam się w to Meg w to Marry to a Sophie to. Nasi panowie mieli przyjechać po nas koło godziny 20. Byli punktualnie. Mieli na sobie bardzo ciekawe ubrania. Liam był przebrany za zombie , Hazz przebrał się za wampira , Niall za wróżka , Lou za wilkołaka , a Zayn ....hmmm.... właściwie nie wiem za kogo się przebrał. Chyba był punkiem czy coś w tym rodzaju. Potem wspólnie ruszyliśmy po Liz. Ona czekała na nas pod domem w dość nietypowym makijażu. Ogólnie była ubrana w to. Dojechaliśmy na miejsce. Czekaliśmy aż wszyscy goście pojawią się. Po jakiś 20 minutach wszyscy zjawili się. W tłumie gwiazd i znajomych chłopaków dostrzegłam JUSTINA BIEBERA przebranego za frankenstein. Po jakimś czasie podszedł do mnie i przedstawił się. Zaczęliśmy ewidentnie ze sobą flirtować. Nie wiem czy to było w porządku w stosunku do Liama , ale on nie wykazywał się zainteresowaniem wobec mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz