* Z perspektywy Liama*
- Jak masz na imię - powiedziałem spoglądając w jej oczy
- Susanne ....
- Śliczne imię jak i ego właścicielka - powiedziałem po czym dodałem - to gdzie mieszkasz odprowadzę cię
- Właściwie to ja mieszkam w hotelu i właśnie dzisiaj będę musiała się wyprowadzać
- A masz gdzie się podziać
- Nie ale na pewno coś się wymyśli
- To może zamieszkasz u mnie
- No nie wiem
- Spokojnie nie gryzę a poza tym u nas mieszka już jedna dziewczyna. Dogadacie się
- No dobrze ale ona ma teraz tutaj przyjść
- Okey już po nią dzwonię - powiedziałem , wybrałem numer do Megan i dzwonię. 1 , 2 , 3 sygnał i nic. Dzwonię po raz kolejny. W końcu odebrała. Poprosiłem ją o to aby zjawiła się tutaj. Zgodziła się. Po jakiś 30 minutach była na miejscu
- Hej Megan to Sue - powiedziałem
- Hejo w końcu jakaś dziewczyna w domu. Nie będę jedna na 5 chłopaków - powiedziała Megan
- To dobrze - Sue
- Będziemy razem dzielić pokój prawda
- To jak dziewczyny idziemy po walizki Sue - powiedziałem i wziąłem pod ramię dziewczyny. Wyruszyliśmy w stronę hotelu w którym jeszcze mieszkała Sue. Doszliśmy po paru minutach. Dziewczyny poszły pakować rzeczy Sue a ja zostałem na dole. Między czasie zadzwoniłem po Lou.
- Hej Megan to Sue - powiedziałem
- Hejo w końcu jakaś dziewczyna w domu. Nie będę jedna na 5 chłopaków - powiedziała Megan
- To dobrze - Sue
- Będziemy razem dzielić pokój prawda
- To jak dziewczyny idziemy po walizki Sue - powiedziałem i wziąłem pod ramię dziewczyny. Wyruszyliśmy w stronę hotelu w którym jeszcze mieszkała Sue. Doszliśmy po paru minutach. Dziewczyny poszły pakować rzeczy Sue a ja zostałem na dole. Między czasie zadzwoniłem po Lou.
- Halo?? - powiedziałem
- Czego chcesz ?? - zapytał zdenerwowany
- Przyjedziesz po mnie do hotelu
- Ale ... ale ...
- Bez żadnych ale. Nie przyjadę po ciebie. Ty mi lepiej powiedz gdzie Megan jest
- No właśnie jest ze mną.
- Cooooooooooooooooooooooooooooo
- Nie martw się ona tylko pomaga takiej jednej dziewczynie w pakowaniu się
- A czy ta dziewczyna podoba ci się
- Tak
- To zmienia postać rzeczy!!! Oczywiście że po was pojadę. Będę za parę minut
Jak powiedział tak zrobił. Po 10 minutach był na miejscu. Megan i Sue zeszły do nas po paru minutach. Meg przywitała się z Lou czułym uściskiem i buziakiem w policzek. Coś się tutaj kroi. Po powrocie do domu poprosiłem Meg aby aby oprowadziła Sue po domu. Potem poszedłem do kuchni gdzie znalazłem Nialla z Sophie. Wziąłem wodę z lodówki
- Niall przewidujesz przyszłość - rzuciłem szybko i wyszedłem.
- Niall przewidujesz przyszłość - rzuciłem szybko i wyszedłem.
* Z perspektywy Megan*
Właśnie skończyłam oprowadzać Sue po domu. Zabrałam się za wieszanie plakatu największego przystojniaka na świecie Gustavo Lima. Przez najbliższe parę godzin będę wpatrywała się w ten plakat jak w obrazek. Włączyłam jego największy hit. Paczałam się na niego i słuchałam. W pewnym momencie do pokoju wpadł Lou.
- Hej co robisz - powiedział
- Paczam na największego przystojniaka na świecie - powiedziałam nie spoglądając na niego
- Ale ja przecież stoję tu a nie gdzieś tam
- Głupku ja mówię o Gustavo a nie o tobie
- Aha super. - powiedział chwilę się zastanawiając - co on ma czego ja nie mam
- hmmmm ..... bardzo trudne pytanie. On przede wszystkim ciekawiej się ubiera , ma fajniejszy głosik od twojego i mówi po hiszpańsku
- Taaaa jakoś nie wierzę żeby lepiej ubierał się ode mnie lub czy ma lepszy głosik od mojego
- Jak masz zamiar go obrażać to lepiej wyjdź!!!
- Dobra dobra już wychodzę. Miałem ci tylko przekazać że masz się naszykować na imprezę!! - krzykną i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Łyknął moją ściemę na temat Gustavo. Powiedziałam to tylko po to aby był zazdrosny. Chyba mi się udało. Zaczęłam się szykować na imprezę , która zbliżała się wielkimi krokami. Najpierw małe grzebanko w szafie a potem makijaż i fryzurka. Wygrzebałam ten oto zestaw. Potem zaczęłam kombinować z włosami. Lekko je wytapirowałam i odpowiednio ułożyłam. Zeszłam na dół gdzie już wszystko na imprezę było gotowe. Sue czekała na mnie na dole. Była ubrana w to.
- Heeej - powiedziałam szukając wzrokiem Lou - Gdzie Loui???
- Cześć - odpowiedziała Sue - siedzi w pokoju i szykuje się
- Aha to ja pójdę po niego.
- Spoko. Tylko o 20:00 impreza się zaczyna
- Ok - powiedziałam i popędziłam do pokoju Lou. - puk puk czy mogę wejść - powiedziałam radośnie
- Hej powiedział Lou. A ty nie piszesz do Gustavo jest na tt
- O dzięki idę prosić go żeby mnie follow
- Zaczekaj zaczekaj - powiedział Lou łapiąc mnie za rękę - właśnie do niego napisałem
- Hę. Co mu napisałeś
- Nie powiem ci dopóki nie spełni mojej prośby.
- No dobra - usiadłam na jego łóżku a on przyglądał mi się uważnie - co się tak paczysz na mnie
- Wiesz co ci powiem
- Co
- Nie spodziewałem się takiej reakcji. Tzn myślałem że wyrwiesz mi laptopa z rąk i przeczytasz wiadomość od niego.
- Widzisz myliłeś się - powiedziałam z głupawym uśmieszkiem
- Tak!!! - wykrzyknął - odpisał mi i .... i spełnił moją prośbę
- Jaką jaką ??
- On obserwuje cię na tt
- O kufa Lou dziękuję - powiedziałam. Chciałam pocałować go w policzek ale on w ostatniej chwili obrócił się tak , że nasze usta dotknęły się. Szybko odkleiłam się od niego i zeszłam na dół. Zaraz zbiegł za mną.
- Panowie ja i Meg musimy jeszcze zrobić coś w kuchni - powiedział biorąc mnie za rękę. Zaprowadził mnie tam. Spojrzał mi głęboko w oczy. Błękit jego oczu był niesamowity. Nie mogłam wytrzymać i wpiłam się w jego usta. On odwzajemnił pocałunek. Tą piękną chwilę przerwał Harry , który wparował do kuchni.
- Goście przyszli a Mary wygląda powalająco - wykrzykną. Pewnie nie zorientował się że Mary właśnie stała za nim. Rzeczywiście wyglądała świetnie. Była ubrana w to. Zaraz za nią stała Sophie , która była ubrana w to. Wszyscy poszliśmy bawić się do salonu. Najpierw butelka na całowanie. Pierwszy kręcił Zayn i wykręcił na Hazze. Kazał mu pocałować dziewczynę która mu się najbardziej podoba. Harold w trybie natychmiastowym wstał i podszedł do Mary. Pocałował ją namiętnie po czym spojrzał jej w oczęta. Potem on kręcił. Niestety wylosował mnie. Miałam pocałować Louisa. kolejny słodki pocałunek z nim. Pocałowałam go. Nasza gra zakończyła się na tym po Malik zadecydował że chce tańczyć.
- Heeej - powiedziałam szukając wzrokiem Lou - Gdzie Loui???
- Cześć - odpowiedziała Sue - siedzi w pokoju i szykuje się
- Aha to ja pójdę po niego.
- Spoko. Tylko o 20:00 impreza się zaczyna
- Ok - powiedziałam i popędziłam do pokoju Lou. - puk puk czy mogę wejść - powiedziałam radośnie
- Hej powiedział Lou. A ty nie piszesz do Gustavo jest na tt
- O dzięki idę prosić go żeby mnie follow
- Zaczekaj zaczekaj - powiedział Lou łapiąc mnie za rękę - właśnie do niego napisałem
- Hę. Co mu napisałeś
- Nie powiem ci dopóki nie spełni mojej prośby.
- No dobra - usiadłam na jego łóżku a on przyglądał mi się uważnie - co się tak paczysz na mnie
- Wiesz co ci powiem
- Co
- Nie spodziewałem się takiej reakcji. Tzn myślałem że wyrwiesz mi laptopa z rąk i przeczytasz wiadomość od niego.
- Widzisz myliłeś się - powiedziałam z głupawym uśmieszkiem
- Tak!!! - wykrzyknął - odpisał mi i .... i spełnił moją prośbę
- Jaką jaką ??
- On obserwuje cię na tt
- O kufa Lou dziękuję - powiedziałam. Chciałam pocałować go w policzek ale on w ostatniej chwili obrócił się tak , że nasze usta dotknęły się. Szybko odkleiłam się od niego i zeszłam na dół. Zaraz zbiegł za mną.
- Panowie ja i Meg musimy jeszcze zrobić coś w kuchni - powiedział biorąc mnie za rękę. Zaprowadził mnie tam. Spojrzał mi głęboko w oczy. Błękit jego oczu był niesamowity. Nie mogłam wytrzymać i wpiłam się w jego usta. On odwzajemnił pocałunek. Tą piękną chwilę przerwał Harry , który wparował do kuchni.
- Goście przyszli a Mary wygląda powalająco - wykrzykną. Pewnie nie zorientował się że Mary właśnie stała za nim. Rzeczywiście wyglądała świetnie. Była ubrana w to. Zaraz za nią stała Sophie , która była ubrana w to. Wszyscy poszliśmy bawić się do salonu. Najpierw butelka na całowanie. Pierwszy kręcił Zayn i wykręcił na Hazze. Kazał mu pocałować dziewczynę która mu się najbardziej podoba. Harold w trybie natychmiastowym wstał i podszedł do Mary. Pocałował ją namiętnie po czym spojrzał jej w oczęta. Potem on kręcił. Niestety wylosował mnie. Miałam pocałować Louisa. kolejny słodki pocałunek z nim. Pocałowałam go. Nasza gra zakończyła się na tym po Malik zadecydował że chce tańczyć.
* Z perspektywy Mary*
Matulu kochana!!!!!!!!!!! Przed chwilą całował mnie Harry!!!! Teraz wszyscy tańczymy. Ja z Haroldem wywijamy piruety. Zayn włączył jakiegoś wolnego hita kiedy Harry wyszedł do łazienki. Poprosił mnie do tańca. Zayn świetnie tańczył to musiałam mu przyznać. Pod koniec piosenki chciał mnie pocałować , ale ja odsunęłam się od niego i poszłam coś zjeść. Podeszłam do naszego szwedzkiego stołu. Były tam same owoce morza , których nie znosiłam. Na szczęście znalazłam tam jakąś sałatkę. Nawet niezła. Nagle ktoś do mnie podbiegł i wziął na ręce. Nie kto inny jak Harry biegł ze mną w stronę basenu. Już wiedziałam co on chce zrobić i zaczęłam się drzeć na niego.
- Harry nawet tego nie próbuj
- Nie zrobię tego jeżeli ... - zaczął się zastanawiać
- Jeżeli ....
- Jeżeli mnie pocałujesz to cię nie wrzucę
- Trudno będę mokra - westchnęłam mimo że baaaardzo chciałam żeby mnie pocałował.
- To nie chcesz się ze mną całować??
- Nie wiem
- To zasługujesz na karę - w tym momencie skoczył ze mną do basenu. Chciał mnie ukarać to ja go teraz trochę ukarzę.
- Hej Mary gdzie ty jesteś. - gdy tak się rozglądał ja powoli i bezszelestnie wyszłam z basenu i poszłam schować się w salonie. Szybko i zwinnie wsunęłam się na kanapę.
- Cholera nie widzieliście Mary - krzyknął Harry wpadając do pokoju. Ja zaczęłam cicho chichotać za tą kanapą. Harold najwidoczniej to usłyszał bo zaraz tam zajrzał. - tutaj mi się schowałaś
- Nieeeeeeee - powiedziałam szybko chowając się za stojącym Lou. - Loui błagam ratuj mnie.
- Nie - powiedział - ja tutaj jem
- Aha to może ty Meg
- Dobra - powiedziała - panowie teraz bawimy się w chowanego !!!! Zasady są takie wy szukacie dziewczyn a jak jakąś znajdziecie to dostaniecie od niej buziaka w nagrodę
- Zgoda - powiedzieli wszyscy chórem
- Megan przygotuj się na coś niezwykłego - powiedział Lou spoglądając na Meg z cwaniackim uśmiechem.
- Najpierw musisz mnie znaleźć. A więc zasady polegają na tym , że macie czekać 10 minut aż my się nie schowamy
- Niech i tak będzie Meg ale a i tak cię znajdę a wtedy ... - Harry mu nie dał dokończyć zatykając mu buzią rękę. My wybiegłyśmy przed dom
- I co teraz Megan
- Robimy tak : mamy tak szukać kryjówki aby oni widzieli nas jak jej szukamy za jakieś 5 minut wszystkie spotykamy się za żywopłotem i zwijamy się do pizzerii zjeść coś normalnego niż krewetki - powiedziała Meg a my też tak zrobiłyśmy.
- Megan przygotuj się na coś niezwykłego - powiedział Lou spoglądając na Meg z cwaniackim uśmiechem.
- Najpierw musisz mnie znaleźć. A więc zasady polegają na tym , że macie czekać 10 minut aż my się nie schowamy
- Niech i tak będzie Meg ale a i tak cię znajdę a wtedy ... - Harry mu nie dał dokończyć zatykając mu buzią rękę. My wybiegłyśmy przed dom
- I co teraz Megan
- Robimy tak : mamy tak szukać kryjówki aby oni widzieli nas jak jej szukamy za jakieś 5 minut wszystkie spotykamy się za żywopłotem i zwijamy się do pizzerii zjeść coś normalnego niż krewetki - powiedziała Meg a my też tak zrobiłyśmy.
* Z perspektywy Nialla*
- O Boże czy one myślą że nie widzimy ich jak tak biegają po krzakach jak głupie jakieś - westchnąłem
- Taaa masz rację ale zostało im jeszcze 5 minut. - powiedział Lou
- W sumie to tak
- To od czego zaczynamy poszukiwania?? - zapytał Zayn
- No jak to od czego od naszych sypialni - wykrzyknął Lou - przecież musimy udawać że ich nie widzieliśmy bo zorientowałyby się prawda??
- Faktycznie - wtedy nastała niezręczna cisza. Nikt nie odważył się jej przerwać. Zostało parę sekund. 10 ... 9...8...7...6...5...4...3...3...2...1 dobra idziemy ich szukać. Przeszukaliśmy cały dom i podwórko. Nie było ich. W końcu zaczęliśmy wyczuwać spisek.
- Chyba wiem gdzie są - powiedział Liam
- No gdzie - zapytałem
- Chodźcie za mną - powiedział Liam i wyszedł z naszej posesji. Zmierzał w stronę pizzerii. Gdy był na miejscu zajrzał przez szybę do środka. Były tam. Zamówiły sobie 3 duże pizze. Jak mogły mi o tym nie powiedzieć. Cała nasza 5 wparowała tam ze mną na czele. Dziewczyny nie były zdziwione. Pewnie wiedziały że któryś z nas błyśnie inteligencją i będzie wiedział gdzie one są. Dosiedliśmy się do nich i zaczęliśmy wspólnie jeść pizzę. Wtedy to ciekawski Liam zapytał
- Po ostatnich wydarzeniach Niall cz ty i Sophie jesteście razem??
- Jakich wydarzeniach - zapytałem
- No wiesz ... randki ... pocałunki i takie tam - spojrzałem na Sophie która była cała czerwona.
- Oficjalnie nie jesteśmy parą ale bardzo bym chciał - powiedziałem i rozmowa się skończyła. Potem wróciliśmy do domu i wszyscy usnęliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz