Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 7

*Z perspektywy Jess*
Ze względu na dyskotekę dzisiaj w ogóle nie poszłam do szkoły. Wolałam obijać się w domu a potem naszykować na imprezę. Z resztą i tak nie byłoby większości zajęć sportowych, ponieważ cała sala gimnastyczna była udekorowana, a była brzydka pogoda na prowadzenie w-f na dworze. Cały dzień spędziłam na nic nie robieniu. Dopiero o 19 zaczęłam ogarniać. Szybki prysznic wysuszenie i ułożenie włosów, lekki makijaż, przebranie się w to i jestem gotowa. O umówionej godzinie czekałam na Tomlinsona na dworze. Nagle jakiś skuter podjechał pod blok.
- Cześć Jess! - okazało się, że osoba która podjechała to Louis.
- Siema. - powiedziałam podchodząc bliżej.
- Ślicznie wyglądasz. To dla mnie?
- Nie.
- Na pewno?
- Nie stroiłabym się dla ciebie.
- Sprawię, że tak będzie.
- Haha zobaczymy. - potem chłopak podał mi drugi kask i pojechaliśmy. W szkole było już pełno osób. Ja nie mogłam odnaleźć w tłumie dziewczyn, a więc byłam skazana na towarzystwo tego idioty.
- Chodź idziemy tańczyć. - złapał mnie za nadgarstek i zaciągnął na salę gimnastyczną. Tam znaleźliśmy resztę naszej ekipy i zaczęliśmy densić. Dziewczyny wyglądały fantastycznie. Grace była ubrana w to , a Gemma w to.
- A teraz specjalnie coś dla par. -usłyszeliśmy głos DJ'a. Ja nie chcąc tańczyć zaczęłam wycofywać się z sali gimnastycznej.
- A ty gdzie idziesz? - zostałam zatrzymana przez Louisa.
- A strasznie chce mi się pić i jestem zmęczona.
- Po tej piosence pójdziemy się napić i odpocząć. - powiedział przyciągając mnie i przytulając. Zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki. Poczułam jak moje policzki stają się czerwone. Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko z Louisem. Ta sytuacja była dość... jakby to ująć... ta sytuacja była dość krępująca. Byłam strasznie zestresowana. Z resztą nie tylko ja. Czułam jak serce Lou szybko bije.
- To ja idę się napić i odpocząć do miejsca dla vip'ów- powiedziałam gdy piosenka się skończyła. Nagle poczułam jak unoszę się nad ziemią. - Co jest? - spojrzałam w górę i zobaczyłam jak Tommo mnie niesie.
-  Powiedziałaś, że jesteś zmęczona, więc cię tam zaniosę.
- Mogę iść sama.
- Nie możesz.
- Wszyscy się na nas patrzą, odstaw mnie.
- Trudno.
- Jakie trudno, wiesz ile plotek będzie krążyć po szkole?!
- Nie obchodzi mnie to.
*Z perspektywy Gemmy*
Bawiłam się cały czas z Zaynem i Liamem.
- Hej Gemma! - powiedział Liam
-  Co?
- Musimy ci coś pokazać. - Zayn złapał mnie za rękę i wyprowadził z sali gimnastycznej
- No dobra. - powiedziałam. Zostałam zaprowadzona na koniec szkoły. - Po co tu jesteśmy?
- Zayn schował gdzieś tutaj parę puszek piwa. 
- Nie piję. 
- No weź.
- Będzie przypał.
- Nie bądź taka. 
- Ehh.. i co ja z wami mam? - westchnęłam i usiadłam pod ścianą. Zayn w tym czasie szukał wspomnianego wyżej alkoholu. 
- Hej Gemma, jesteś tutaj? Widziałem jak szłaś tutaj z Zaynem i Liamem. - usłyszałam głos Hazzy. 
- Tutaj jestem. - wychyliłam się zza rogu i pomachałam chłopakowi. 
- Co tutaj robisz? - podszedł i przykucnął obok mnie. 
- Znalazłem! - usłyszałam głos Zayna
- Co znalazłeś?
- Jak to co... puszki piwa, które tutaj schowałem. 
- Gemma... - westchnął Harry
- Co?
- Nie mów mi, że ty masz zamiar z nimi pić. 
- Czemu nie?
- Ja się nie zgadzam. - powiedział wstając i łapiąc mój nadgarstek. Pociągnął mnie w stronę schodów i wyszliśmy z budynku. Po drodze zadawałam mu milion pytań. 
- Możesz się w końcu zamknąć?!
- Możesz mi w końcu wytłumaczyć czemu mnie stamtąd zabrałeś?
- Powiedziałem ci nie będziesz piła.
- Super. - przez następne parę minut szliśmy w ciszy. - Boże ale zimno.
- Zaraz dam ci bluzę.
- Nie trzeba. 
- Trzeba - powiedział. Później rzucił na mnie swoją bluzę. 
- Gdzie idziemy?
- Do mnie jest najbliżej.
- Super - westchnęłam.
*Z perspektywy Grace*
Nialler był na całej dyskotece jakiś dziwnie spięty. Postanowiłam z nim trochę o tym pogadać.
- Nialler, co się dzieje? - zapytałam wyprowadzając go na dwór
- A co ma się dziać?
- Nie zachowujesz się normalnie.
- O to chodzi?
- Tak, starasz się zachować dziwny dystans między nami.
- Zachowuje ten dystans ponieważ jestem cały czas kontrolowany.
- Przez kogo?
- Przez radę.
- Radę?
- Chodzi o fanclub.
- Oh, rozumiem.
- Też się cieszę.
- Posłuchaj, ja muszę ci pewną rzecz przetłumaczyć. Ty możesz robić co chcesz, tak? Jak chcesz kogoś pocałować to zrób to, jak chcesz kogoś przytulić też to zrób, a im nic do tego.
- Ale chodzi tu o moje stanowisko...
- Czy ty w ogóle rozmawiasz z kolesiami z tego stowarzyszenia poza zebraniami?
- Nie.
- Czy macie ze sobą coś wspólnego. 
- Właściwie to nie.
- No to w czym problem?
- W tym, że yyyyyyy no tego no, nie ma żadnego problemu.
- Po co dołączyłeś do klubu?
- Myślałem, że się do ciebie zbliżę. 
- Odejdź z tego klubu.
- Co?
- Wtedy bez problemu będziemy mogli razem spędzać czas. I będziesz mógł sam nauczyć mnie na gitarze grać.
- Skąd wiesz, że gram na gitarze?
- Na początku mojej nauki w tej szkole codziennie na długiej przerwie zaszywałam się obok sali muzycznej. Tam zawsze słyszałam piękną grę na gitarze. Po pewnym czasie zebrałam się na odwagę i poszłam sprawdzić kto tak gra. Okazało się, że to był przystojny blondyn o ślicznych niebieski oczach, czyli ty. - puściłam mu oczko i poszłam do sali gimnastycznej dalej się bawić.
_________________________________________
Proszę  komentujcie ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz