Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

sobota, 3 listopada 2012

Trzydzieści

*Z perspektywy Megan*
Chłopcy przez całe cztery dni mają prób. Rzadko ich widujemy. Czasami nawet nie mają czasu porozmawiać z nami przez telefon. Z dziewczynami postanowiliśmy umilić sobie czas siedząc z maseczkami na twarzy. Szybko wykonałyśmy maseczki. Zaczęłyśmy nakładać je na twarze. Na oczy położyłyśmy plasterki ogórków. Włączyłyśmy naszą ulubioną stację muzyczną i zaczęłyśmy sączyć sok pomarańczowy.
- Ej dziewczyny w co my mamy się uczesać na gale - zapytałam nagle
- Nie wiem , ale na pewno coś wymyślimy - odparła Marry
- A tak właściwie to gdzie jest Liz - zapytała Sophie.
- Chyba wyszła do koleżanke 
- W sumie to dobrze , mamy chociaż trochę spokoju. 
- Ooooo patrzcie co leci. - powiedziałam szczerząc się
- Tak Calvin - Sophie zaczęła się cieszyć jak głupia.
- Ej laski 
- Cooooo?? - odpowiedziały chórem
- Może jakiś wypad na narty , albo na Hawaje?? - zaproponowałam
- Może masz rację. Ale to po gali. 
*Z perspektywy Sophie*
Już dobrą godzinę bawimy się z tymi maseczkami. Cały czas zmywałyśmy je i nakładałyśmy nowe. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Nialla.
- Boże , to kosmici - zaczął drzeć się Liam
- Co gdzie?? - powiedział Tommo wyskakuąc z patelnią.
- Louis , odłóż tą  patelnię - powiedziała Megan zdejmującMegan zdejmując ogórki z oczu.
- Uffff odetchnąłem z ulgą - powiedział Harry
- To na szczęście wy. - powiedział Zayn
- Ale nas przestraszyłyście. - powiedział Niall
- Niby czemu? - zapytałam
- Lady Gaga będzie występowała na gali. - Zaczął Lou
- A przewodnią jej występu są kosmici - skończył Harry. 
- To nie dziwię się takiej reakcji. 
- Może zmyjecie to paskudztwo z siebie? - powiedział Hazz 
- Harry , daj buziaczka - powiedziała Marry podchodząc do chłopaka.
- W  życiu , nawet nie podchodź bliżej - powiedział robiąc dwa kroki do tyłu. Dziewczyna automatycznie przesunęła się do niego i dała mu całusa w nos. Przez co Harry był cały w maseczce. - teraz musimy to zmyć. 
*Z perspektywy Sue*
- Co robicie tak wcześnie w domu? - zapytałam Liama zmywając maseczkę
- Wiesz jutro gala i trzeba odpocząć.
- Cooooooo?? A no tak , ale przecież Marry nie ma butów , a jak nie ma butów to ...
- Spokojnie Harry specjalnie zrobił zdjęcia jej całej kreacji i poszedł do najlepszego obuwniczego, aby dobrał buty. Teraz zabiera tam Marry aby je przymierzyła , a później pójdą na jakiś spacer. 
- W sumie to bardzo dobry pomysł.
- Zjadłbym coś.
- Ja też - powiedziałam zmywając ostatnią warstwę maseczki.
- Może płatki i owoce w jogurcie??
- Dobry pomysł , ale musimy zrobić to szybko bo jak się zlecą do kuchni to nie będziemy mieli jedzenia. 
- No to do kuchni - szybkim krokiem ruszyliśmy do niej. Naszykowaliśmy potrzebne produkty i zaczęliśmy kroić owoce. Wymieszaliśmy je  z jogurtem i płatkami kukurydzianymi. Szybko uciekliśmy do naszego pokoju aby spokojnie zjeść.
*Z perspektywy Marry*
Harry kazał mi się pozbyć maseczki z twarzy i ubrać normalne spodnie i bluzę. Pewnie mamy gdzieś wyjść. Oczywiście tak było. We dwójkę jechaliśmy w nieznanym mi kierunku. Korków nie było więc szybko dojechaliśmy na miejsce. Okazało się , że to jest jeden z lepszych butików w Londynie. Weszłam tam z Harrym. Ekspedientka od razu do nas podeszła pytając się o rozmiar buta. Powiedziałam jej , a ona przyniosła jedną parę. 
- Przymierz - powiedział Harry.
- Okey , ale po co? - zapytałam
- Bo jutro gala , a ty nie masz butów do kreacji. 
- A no tak , zapomniałam - powiedziałam zabierając od kobiety opakowanie z butami. Usiadłam na pufie i zaczęłam zdejmować swoje trepy. Założyłam. Buty były za małe. Poprosiłam rozmiar większy. Nadal były za małe. Harry zaczął się ze mnie śmiać.
- Zakochałem się w wielkiej stopie.
- Śpisz dzisiaj na kanapie. 
- Przepraszam. 
- Dobrze , wybaczam. Ale i tak śpisz na kanapie. 
- Mogłaby pani dać jeszcze większy rozmiar - w końcu but był idealny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz