Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

piątek, 12 października 2012

Dwadzieścia Pięć

*Z perspektywy Megan*
Siedziałam w kuchni i robiłam sobie mleko. Wlałam je do kubka i poszłam na górę. Po drodze spotkałam Lou. Był lekko speszony.
- Co  jest Promyczku?? - zapytałam
- Lepiej wejdź do naszego pokoju - powiedział i zszedł na dół. Z pewnością był speszony i zażenowany. Tylko kufa czym. Wbiegłam bo schodach na górę i weszłam do naszej sypialni. To co tam zobaczyłam było straszne , aż mi kubek wypadł z rąk. Cały się potłukł , ale nie to tera było ważne. Na środku pokoju stała Liz poprawiająca ręcznik , którym była owinięta.
- Mogłabym wiedzieć co ty tu robisz?? - zapytałam starając wyzbierać się jak najwięcej szkła
- To chyba mój pokój??
- Nie to mój pokój.
- Aaaaa to dlatego siedział tu Lou. JUż myślałam , że chce ze mną spać - spojrzała na mnie z wyższością
- Ty się lepiej zajmij Zaynem , a teraz wypad. - powiedziałam i poszłam po zmiotkę i ścierkę. Wyczyściłam wszystko i położyłam sie na łóżku przed laptopem.
*Z perspektywy Marry*
Postanowiłam wszystko przemyśleć wszystko podczas długiej kąpieli z bąbelkami. Wlałam wodę i płyn. Wlazłam do kąpieli z pustką w głowie. Brakiem jakiegokolwiek zdania w jakiejkolwiek sprawie. Usiadłam wygodnie i pogrążyłam się w myśleniu. Wspominałam te wszystkie dobre chwile z Harrym , a także te najgorszy okres. Właśnie wtedy pojawił się David. Popsuł wszystko. Potem Harry wyjechał bo nie udało mi się ukryć bukietu tych cholernych róż od Davida. Andy mówił mi , że David wyjechał z jakąś dziewczyną na wakacje.  Dałabym Hazzie jeszcze jedną szansę , ale jeżeli  David znowu wróci i zechce znowu nasz związek zniszczyć? W sumie to chcę spróbować. Ale nie mam pewności. W sumie zaprosił mnie do tej restauracji. Z moich rozmyślań wyrwało mnie walenie w drzwi. Właśnie teraz zorientowałam się , że nie zakręciłam kranu i cała łazienka zalała się wraz z pokojem,
- Marry żyjesz?? - usłyszałam głos Hazzy. Kufa co ty tu robisz- uwaga wchodzę! -  powiedział i gwałtownie otworzył drzwi. Wbiegł do środka i wyglebał się na środku płytek.
- Nie waż się wstawać i patrzeć - powie działam sięgając po ręcznik i owijając się w niego. - co ty tu robisz?
- Chciałem przywitać się z chłopakami i poszedłem na górę do ciebie. Zobaczyłem , że z twojego  pokoju wycieka woda i postanowiłem zainterweniować. 
- Okey 
- I jaka jest twoja odpowiedź...
*Z perspektywy Sophie*
Ja i Horan urządziliśmy sobie konkurs kto pierwszy zje całą lodówkę. dosłownie biliśmy się obok lodówki. W końcu się zdenerwowałam i kopnęłam go w piszczel a on złapał mnie w pasie i wyniósł z kuchni. Zamknął mnie w naszym pokoju. Potem chyba poszedł zjeść resztę bo słyszałam tylko krzyki. 
- Kufa Niall wpierdoliłeś całe żarcie - krzyczał Liaś
- I wygrałem konkurs
- A teraz w nagrodę nakurwiasz do sklepu  po jedzenie.
-Ale jest 22:45 wszystkie sklepy pozamykane.
 - Trudno Sue też musi coś jeść ona jest w ciąży!
- No przecież wiem !
- No to do sklepu , jakiś całodobowy spożywczak w Londynie się znajdzie!
Ja tam tarzałam się ze śmiechu. Przeturlałam się przez cały pokój dwa razy.
*Z perspektywy Sue*
-Liaś czemu się tak drzesz - zapytałam wchodząc do kuchni
- Bo Niall zjadł wszystko co było w lodówce i nie masz co zjeść na kolację.
- Zostaw biedaka , przed ich konkursem zjadłam kolację.
- Cooo??
- Przecież każdy ich konkurs kończy się tym , że nie ma co jeść w domu. Ja osobiście jutro wyślę Horana do sklepu po jedzenia.  To będzie połowa jego kary. Zrobisz nam jeszcze pyszny obiad , podczas niego masz założyć fartuszek skruchy - już tłumaczę tzw. "fartuszek skruchy" to fartuszek w oryginalnym różowym kolorze z dużą ilością falbanek.
- No dobra zgodzę się na wszystko.
- A teraz rozejść się do swoich pokoi i spać. 
- Hej Sue czy to prawda , że pokój Marry jest kompletnie zalany ??
- Tak 
- To gdzie ona będzie spać?
- Jak to gdzie?? Razem z Hazza w ich dawnej sypialni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz