Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 23

*Z perspektywy Jess*
Przeziębiłam się. Genialnie. Siedzę w domu zamiast zdobywać punkty na zawodach. No po prostu geniusz. Na szczęście to tylko początki i jak szybko się wykuruję to jeszcze zdążę na finały, jeżeli do nich dotrzemy. Jak na razie to pozostało mi leżeć w łóżku z ciepłą herbatką pod ręką. Rodziców w domu nie było. Siedziałam z kotem na kolanach przed telefonem. Przeglądałam facebook'a i parę innych stron internetowych. W internetach jak zawsze nie ma nic do roboty. Koło godziny trzynastej zadzwonił dzwonek do drzwi. Chcąc, nie chcąc musiałam pójść i otworzyć. Znając życie to listonosz z pocztą do nas, albo sąsiadki. Tej kobiety wiecznie nie ma w domu.
- Gdzie podpisać? - zapytałam wyciągając rękę po przesyłkę.
- Nigdzie. - podniosłam wzrok.
- Co ty tu robisz? Nie powinieneś być w szkole. - powiedziałam z przerwami na kaszel.
- Może mnie wpuścisz? Jest przeciąg. - powiedział na siłę wpychając się do środka. Szybko zamknął drzwi i zdjął ubranie. Zaprowadził mnie do salonu i posadził na kanapie. Potem zniknął na chwilę i pojawił się z kocem.
- Pozwoliłem sobie zajrzeć do twojego pokoju. - powiedział okrywając mnie. - Zaraz zrobię ci herbaty i opowiem jak było na zawodach. Ledwo przeszłyście do półfinałów. Nagrałem kilka meczy. Co jeszcze... Zorganizowałem ci lekcje. Wiesz jak przy tym musiałem się namęczyć? Poza tym z powrotem przyniosłem ci koszulkę ode mnie. Zaraz ją przyczepię do twojej ściany.
- Co ty tu robisz?
- Nie cieszysz się z mojego widoku?
- Nie o to chodzi. Kończysz dzisiaj po 15.
- Znasz mój plan?
- Oczywiście. Muszę wiedzieć, którą część szkoły muszę omijać!
- Unikasz mnie?
- I tak mi to nie wychodzi. - westchnęłam. - To co z tą herbatą? Możesz mi zrobić malinową z cytrynką. I w lodówce mam sałatkę. Nałożysz mi?? I sobie też, jak chcesz.
- Znowu mnie wykorzystujesz...
- Przepraszam.
- ...ale dla ciebie wszystko. - uśmiechnął się i pognał do kuchni. Ja w tym czasie obejrzałam filmiki z meczu.
*Z perspektywy Nialla*
Zostałem zmuszony do śledzenia Gemmy, przez zazdrosnych Liama i Malika. Chłopaki dowiedzieli się o tym, że Gemma ma chłopaka i właśnie w ten sposób teraz wylądowałem w krzakach. Malik szybko mnie tam wepchnął gdy Gemma się odwróciła. Najgorsze jest to, że mam uczulenie na pyłki, których tam akurat było pełno. Zacząłem zanosić się od kichania, a chłopaki chcieli mnie zabić. 
- Panowie to jakieś wasze nowe hobby. Siedzenie w krzakach? - Gemma stanęła nad nami rozbawiona.
- Tak. To znaczy nieee. Bo my sprawdzaliśmy czy Niall naprawdę ma uczulenie na pyłki i okazało się, że ma. - wyjąkał Liam.
- Fascynujące. Przepraszam, ale się śpieszę. - powiedziała.
- A gdzie idziesz jeśli można wiedzieć. - chłopaki szybko zostawili mnie i pobiegli za dziewczyną. Po jakimś czasie wygramoliłem się z tych chaszczy. Usiadłem na ławce zwracając na siebie uwagę starszych pań dokarmiających gołębie. 
- Przepraszam. - powiedziałem do nich. - Czy mają panie chusteczkę? - jedna z kobiet podała mi kilka. Szybko się wysmarkałem i rozłożyłem się na ławce. Żałosny ja z kawałkami gałęzi we włosach. Bluza pobrudzona. Po jakimś czasie usłyszałem znajomy chichot. Zacząłem się rozglądać. Od razu rozpoznałem ją. Niestety nie była sama. Szła z jakimś chłopakiem. Najwidoczniej dobrze się bawili. Spotykała się z kimś innym? Najwidoczniej tak. W końcu taka dziewczyna jak ona mogła chodzić z  kim  chciała. Po co jej taki ja? Po co jej taki żałosny ja? Z liśćmi i gałęziami na głowie? Taki ja, który jest cały ubrudzony w ziemi? Taki ja, który przez dłuższy okres czasu nie potrafił wyznać jej swoich uczuć i spadł do poziomu przewodniczącego jej fanklubu, którym już oczywiście nie jestem. Aż żałość człowieka ujmuje gdy się na mnie spojrzy. A tamten chłopak? Na pewno wyższy ode mnie. Znając życie też mądrzejszy i bardziej wysportowany. Ba! On może nawet lepiej grać ode mnie na gitarze. Na pewno to on więcej ją nauczy. Ale najgorsze jest to, że poczułem ukłucie w sercu. Jakby coś mi je rozerwało. Poczułem, że powinienem z nią zerwać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz