Zwiastun

Oto zwiastun opowiadania "Love??" http://www.youtube.com/watch?v=Eak2RV7yGz0
Zamówiony na stronie http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com/

sobota, 28 września 2013

Rozdział 17

*Z perspektywy Grace*
Dziś mieliśmy cały dzień wolny. Co oznacza, że idziemy się zabawić do jakiegoś klubu. Aktualnie zbieramy ekipę. 
- Dobra to kto właściwie z nami idzie, bo zagmatwaliście sprawę.  - zapytałam zrezygnowana.
- No więc Jess się źle czuje, więc zostaje w domu, a razem z nią siedzi Tommo. Idę ja, ty, Nialler, Hazz i Zayn. - powiedziała Gemma.
- Dobra to idę się ogarnąć. - pobiegłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy i przebrałam się i łam już gotowa do wyjścia. Wszyscy musieliśmy chwilę poczekać na Gemmę, która wyjątkowo strasznie się grzebała. Na imprezie było mnóstwo młodych ludzi a więc mieliśmy się z kim bawić. Zajęliśmy stolik w kącie gdzie każdy zostawił swoje rzeczy. Zabawa była przednia. Cały czas bawiłam się z Gemmą wśród tłumu. Po jakimś czasie postanowiłam pójść z dziewczyną napić się do baru. Tam zasiadłyśmy przy barze poprosiłam barmana o pierwsze piwo.
- Ty nie pijesz? - zdziwiona spojrzałam na Gemme.
- Muszę mieć wszystko pod kontrolą, a więc ty możesz się napić, ale nie przeginaj. - po paru kuflach już zaczęłam odczuwać skutki picia. Już zaczęłam głosić swoje filozoficzne myśli.
- Wiesz Gemma, że na świecie nie ma ideału?
- Gdyby była tutaj Jess to od razu by zaprotestowała. - dziewczyna westchnęła mając dość moich słów. Wzrokiem cały czas kogoś wypatrywała wzrokiem. Nagle ktoś złapał mnie za ramiona.
- Ja zabiorę Grace. Wrócimy już do pensjonatu. Przemkniemy się i nauczyciele nas nie zobaczą. - usłyszałam głos Niallera. Pozwoliłam się prowadzić w drodze powrotnej.
*Z perspektywy Gemmy*
W końcu pozbyłam się pijanej Grace. Może nie powinnam tak mówić, ale ona gdy jest pijana jest strasznie nieznośna. Irytuje samą mimiką twarzy, nie mówiąc już o jej wywodach. Aż chce się jej przyłożyć i to tak porządnie. Teraz szukałam wzrokiem Hazzy. W końcu to z nim chciałam spędzić ten wieczór, lecz najwidoczniej nie obchodziło go co się ze mną dzieje. Postanowiłam zabrać swoje rzeczy i pójść na spacer  po Krupówkach. Po drodze kogoś potrąciłam. Chcąc przeprosić odwróciłam się i zobaczyłam Georga. 
- Przepraszam. Gdzie zmierzasz? - uśmiechnęłam się.
- Właściwie to nie wiem gdzie zmierzam.
- Tak samo jak ja. Pospacerujemy? - zaproponowałam. Chłopak się uśmiechnął i przytaknął. Spacerowaliśmy w ciszy mijając budynki. Było pusto na dworze. Czasami tylko słyszeliśmy śmiechy z pobliskich karczm.
- Dość szybko się zimno zrobiło.- szepnęłam.
- Chcesz kurtkę? - przytaknęłam kiwając głową. Chłopak zdjął z siebie swoją brązową skórę i podał mi ją. Po pewnym czasie poczułam jak jego ciepłe opuszki palców dotykają mojej dłoni. Spojrzałam na niego pytająco.
- Mogę? - spojrzał na mnie. Delikatnie się uśmiechnęłam. Chłopak uznał to za "tak" i po chwili wracaliśmy do pensjonatu trzymając się za ręce.
*Z perspektywy Jess*
Leżałam w łóżku z wielkim bólem głowy. Inni w tej chwili wspaniale się bawili, a ja zwijałam się z bólu. Na szczęście nie byłam sama. Tomlinson postanowił ze mną zostać. Aktualnie chłopak mi gdzieś uciekł. Zapewniał mnie, że przyjdzie za pięć minut, a tymczasem minęło dwadzieścia. Zdenerwowana wstałam i poszłam do łazienki przemyć twarz. Potem szybko wskoczyłam pod prysznic. W trakcie przebierania się w piżamie usłyszałam otwieranie się drzwi.
- Jess? - usłyszałam głos Tommo. - Halo Jess?! Jesteś tam? - chłopak był wyraźnie zmartwiony. Postanowiłam posiedzieć jeszcze trochę w łazience i sprawić aby jeszcze chwilę się pomartwił. To było bardzo zabawne. - Co jest do cholery? Gdzie ta idiotka mogła pójść? Przecież źle się czuje.
- Idiotka poszła do łazienki. - powiedziałam a chłopak odetchnął z ulgą. 
- Mogłaś poczekać z prysznicem aż wrócę. 
- Gdzie byłeś?
- W sklepie. - chłopak wyjął trzy puszki piwa. - Ty nie będziesz pić. - uśmiechnął się i opadł na łóżko z pierwszą puszką. Ja usiadłam na swoim i wyciągnęłam swój telefon i słuchawki. Szybko założyła słuchawki na uszy i włączyłam jedną z moich ulubionych piosenek, czyli Billy Talent - Diamond On A Landmine*. Potem przysnęłam. Po pewnym czasie poczułam coś delikatnego na moich wargach. To uczucie było wspaniałe, tak jakby ktoś mnie całował. Starałam się zmusić do otworzenia oczu. Po pewnym czasie lekko rozchyliłam powieki. Ujrzałam Nad sobą czuprynę Lou. On mnie pocałował? Wtedy gdy chłopak zaczął się oddalać ja szybko zamknęłam oczy, by nie zauważył, że nie chce.
- O boże zrobiłem to. - usłyszałam cichy szept Lou. 

______________________
Chyba nigdy nie doczekam się tych trzech komentarzy xD.
Tak czy siak postanowiłam napisać rozdział. 
Byłoby miło zobaczyć jakieś komentarze pod tym rozdziałem. 

*piosenka jest naprawdę bardzo fajna, macie tutaj link do niej: KLIK